Dawno temu zrobiliśmy coś takiego jak portal kominkowy dla siebie - dla przypomnienia klik. Dawno to było...............gdyby nie blog nawet bym nie pamiętała kiedy:). Jestem nadal z niego bardzo zadowolona. Odwiedzające nas osoby zwracają na niego uwagę. A, że taki portal pod konkretny wymiar i z takimi elementami jakie byśmy sobie życzyli znaleźć graniczy z cudem, to usłyszałam: a może byś zrobiła? - kolejny już z resztą raz. No w sumie może i bym zrobiła. Filozofii niby żadnej nie ma ale jak na środku ściany jest gniazdo, którego nie można przenieść bo pokój po remoncie a zamówione i opłacone materiały nie dojdą bo wycofane to górka się robi nieziemska. Plany są po to aby je można było modyfikować przecież:)
I tak z kilku desek, elementów z pyłu (które były i nie bo wymiary były zmieniane......) w fazie pracy portal prezentował się jak na poniższych zdjęciach. Sajgon ogrodowy przemilczam.....
Pierwsza przymiarka - widać gniazdka dokładnie na środku - prawie....znaczy się zanim go jeszcze poszerzyliśmy:)tj portal, bo łatwo być nie może przecież. Nad nim wisi tv i lepiej wygląda nieco szerszy portal.
Takie głupotki to ja lubię:)
No i w zasadzie ukończony...... gdyby nie te gniazda.
Jeszcze bez dodatków po późno skończyliśmy montaż ale efekt widać.
Pozdrawiam cieplutko
Ala