..........stryjek siekierkę na kijek " ... może jeśli ktoś nie lubi staroci to pewnie delikatnie rzecz ujmując tak. No ale, że mi się marzy taka "babcina" kuchnia to jestem uhahana po pachy :)))
Rzecz mowa o mojej półeczce na kubki, kredensie i szafeczce wymienionej za takie zwykłe z płyty bądź co bądź "nowe" komody.
Jestem w trakcie ich odnawiania ale już co nieco mogę pokazać.
Półka wyglądała tak
a teraz tak
Do tego kredens
jeszcze nie zrobiony ale już cieszy, nawet bardzo. Wszystko szlifuję na zewnątrz z wiadomych powodów (garażu niestety nie posiadamy). Bezdeszczowa pogoda warunkiem koniecznym do realizacji prac, no i jak na razie ten warunek spełniony nie jest :((((( czekam no i szlak mnie tu trafia. Nic mi nie idzie jak widzę ten mój kredensik taki nie zrobiony. Dół w zasadzie wyszlifowany ale przy górze muszę "poćwiczyć" z papierkiem ściernym. Do tego jest jeszcze szafka. Zdjęcia brak - na razie.
Nie potrafię przecierek mimo, że strasznie mi się podobają. Naszlifowałam się, było 5 warstw farby. Chyba trochę boje się próbować tych przecierek, bo jak sobie pomyślę, że nie wyjdzie i znowu będę zdzierała farbę. Jestem dobrej myśli. Może jak jeszcze trochę poczytam i naoglądam się jak Wam te przecierki ślicznie wychodzą, .................................................. do decyzji dorastam :)))
Kiedyś mnie zastanawiało czemu te nasze babcie miały przysłowiowe z 2 lub 3 szafki na krzyż i się mieściły bez najmniejszego problemu. Oto wymiary kredensu:
1. dół szeroki 130cm, wysoki 100cm, głęboki 58cm
2. góra szer 130cm, wyskoki 100cm.
Przestałam się dziwić :))) U mnie olśnienie "wielkościowe" nastąpiło jak te cuda przytachaliśmy do chałupy. Tak się z nich cieszyłam, że jakoś nie myślałam o ich wielkości. I tym sposobem całą kuchnię trzeba, rzecz ujmując delikatnie .................................................... zupełnie przemeblować. A, że mój szacowny M wyraził zgodę po długich pertraktacjach na wymianę kafelek na ścianie to zapowiada się kolejny remont. Na razie zbieram ... cokolwiek to znaczy ;)
Kafelki to mi się marzą takie wenecka
Zakasam rękawy na jesieni jak już nie będzie pracy w ogrodzie. Szkoda mi tej pogody, chociaż jak widzę za oknem znowu deszcz to się zastanawiam czy aby na pewno.....
I trochę ogrodu.
Moja ukochana kolkwicja
Krzewuszki o różnych liściach, kwiatach, każda inna i każda piękna.
Czosnek ozdobny
Trawa ozdobna o ciemnych liściach. Głównie ze względu na tą ciemną barwę uwielbiana przeze mnie. Jedyną jej wada jest to, że w naszych warunkach raczej nie zimuje. Ale co tam:))
Bratki w zasadzie już o tej porze roku były wymieniane na "letnie" kwiatki ale, że zima gościła długo to i one nadal cieszą.
A to kwiat głogu, malutkie różowe różyczki, dla mnie zjawiskowe
A tak wygląda w swej okazałości jak zaczyna rozkwitać.
W głębi kalina kłania się kulami białych kwiatów
Pozdrawiam Wszystkich zaglądających w moje skromne progi, życząc pięknej pogody
Ala
Alu!
OdpowiedzUsuńNie bój się przecierek. Wszystko zależy od koloru, na który chcesz pomalować kredens. Jeśli ma być biały, to tylko go pomaluj białą farbą. Zrób to raz albo dwa, w zależności od efektu, który chcesz uzyskać. Potem delikatnie poprzecieraj kanty kredensu, wszystkie załamania, brzegi. W ten sposób, spod białej farby, będzie widoczny oryginalny kolor. Stopień nasilenia przecierek możesz regulować dowolnie. Mebelek będzie wyglądał tak, jakby nosił normalne ślady użytkowania.
Życzę powodzenia w przedsięwzięciu. Czekam na końcowy efekt.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
asia
Asiu no właśnie mój problem jest taki, że ja nie chcę na biało. Może było by mi łatwiej. Tak mi się marzy zielono-szary. Chciałabym również aby przebijał kolor orzechu, który już jest. Przebija stara farba, której tak zupełnie nie mogłam wyszlifować, na szczęście zielonej:)))
UsuńSkorzystam z zaproszenia:))
pozdrawiam serdecznie
Kurcze, no zachwycona jestem Twoim ogrodem!!!! Nie dość ,ze piękne masz te krzaczorki, to jeszcze takie dorodne i zdrowe!! Kompleksów ogrodowych sie nabawiłam przy Tobie juz dawno!!! Muszę sobie kupić głóg i kalinę! Pięknie wyglądają!! normalnie szok!
OdpowiedzUsuńKończ te mebelki i pokaż w kuchni!
buziaki
Dzięki:))) Na kalinę trzeba uważać bo uwielbiają ją mszyce. Głóg rośnie u nas przy USC i wygląda zjawiskowo jak kwitnie - stąd i u mnie.
OdpowiedzUsuńTe deszcze mnie już jadowią, nie dosyć, że zielsko mam już rasowe to moich mebelków nie mam gdzie szlifować. Chodzę po domu i wymyślam cuda wianki. Dzisiaj planuję uczyć się przecierek, drewka mam, farbę też efekt zobaczymy:))
pozdrawiam Ciebie cieplutko
Alu te mebelki to uczta dla duszy i oka ,uwielbiam takie starocie z duszyczką :) Mój M niestety nie wierzył we mnie i nie chciał w chałupie rupieci,tak,tak kochana rupieci!!!!musiałam się zadowolić kuchnią nową w starym stylu,czego ogromnie żałuję. Twoja kuchnia będzie piękna,już to wiem i czekam z niecierpliwością na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńOgród równie piękny i duży ,czego Ci zazdroszczę ,ale tak pozytywnie :)
Pozdrawiam serdecznie
Meble stare, antyczne to moja wielka słabość :) Czekam na Twoją kuchnię po remoncie. Będzie piękna coś czuję ;)
OdpowiedzUsuńOgród zachwyca.
Alez skarby! Polka i kedens bardzo mi sie podobaja, bede czekala na odslone koncowa, przy czym zycze duzo wytrwalosci.
OdpowiedzUsuńOgrod jak marzenie!
pozdrawiam
no to ja czekam na efekty remontu:) poleczka swietna!gdybym miala wieksza kuchnie...
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuje:))) Kredens już jest posmarowany, zafoliowany i prowadzi wojnę z jego mieszkańcami. Miejmy nadzieję, że wygraną. Walka trwać będzie 2 tygodnie. Ja jednak na brak zajęcia narzekać nie mogę:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Moc zdravím a děkuji za krásná slov a návštěvu u mě.
OdpowiedzUsuńU Vás je také nádherně.
Přeji brzké uzdravení pa pa Zuzka morkusovic
Ali, zdravím,
OdpowiedzUsuńpřekladač, už přeložil správně...chi chi
Také miluji staré věci a nábytek. Zelená kuchyň je kromě pár kousků, originál stará, jen zrenovovaná. Vlastně v celém domě....chi chi
Mrknite mi sem :
http://www.mimibazar.cz/rodinne_fotografie.php?album=109011
a tu je moje práce i hobby
http://www.mimibazar.cz/rodinne_fotografie.php?album=115220
Pa pa Zuzka morkusovic
Śmiej się, śmiej się:)))) A ja dzisiaj oglądam Twoje zdjęcia zamiast ciężko pracować. Super są
Usuńpozdrawiam
Też jestem w posiadaniu starego kredensu, ktory stał z 50 lat w zimnej piwnicy, ziemniaki w niej zamarzały... to mam nadzieję, że mieszkańców w nim nie ma... jeszcze nigdy nie odnawiałam mebli, na razie jestem na etapie oczyszczania z farby olejnej, schodzi bardzo łatwo, bo jest stara i skruszała, tylko nie wiem co dalej, bo mąż chce go zostawić w naturalnym kolorze drewna i tylko polakierować, a dla mnie to za mało i nie podoba mi się taki, chyba chciałabym, go w odcieniach beżu, postarzeć go i ozdobić decupage,,, co sądzisz ?
OdpowiedzUsuńSzybka jestem, dopiero zauważyłam Twój wpis. Ja też myślałam aby zostawić go w naturalnym kolorze. Farba jednak schodziła dosyć ciężko i jakoś tak nie bardzo wyglądał. Ja mam już pomalowany na zielono z przecierkami. Fakt malowałam i szlifowałam aż w końcu kolor mi się podoba a trochę to trwało bo 2 tygodnie. Zostawiłam blat tylko pokryty bejcą na orzech aby połączyć kolory w kuchni bo zmierzam jakoś go w niej zmieścić. Mi zależało aby wyglądał na "wiekowy" pytanie czy mi się udało:)))
UsuńNie wiem czy Ci pomogłam:)) POWODZENIA
pozdrawiam