środa, 23 marca 2016

.....jeszcze nie świątecznie ...

... bo remont trwa w najlepsze, remont kuchni dodam. Co prawda już ogarniam go, ale do skończenia jeszcze trochę czasu potrzebuję. Kafelki na ścianie zmienione, gładzie gdzie trzeba było położone, pomalowane. Kolor bardzo mi się podoba "klasyczny alabaster" dekorala. To co było do odnowienia (czytaj kredens i szafka) też skończone. Pozostało olejowanie blatów i zabudowanie lodówki, zmywarki......no może jeszcze sklecenie jednej szafki jeśli się nie zmieszczę z wszystkimi skorupami. Na pocieszenie, mam z czego zrobić więc tragedii nie ma :)))
Skończyliśmy fanaberie...... nie muszę dodawać, że moją czyli okno. W tej chwili prezentuje się jak niżej

Zdążyłam je nawet wczoraj wyszorować. Planuję zdjąć rolety, te które są i powiesić rzymską. Co prawda już uszyłam, ale przed obudowaniem okna, więc do tego co jest teraz muszę zmniejszyć. Czyli musi poczekać ..... Parapet jeszcze nie pomalowany. Zastanawiam się czy na biało, a może jednak nie. Meble mam oczywiście w kolorze mojego ulubionego drewna.  Jak już tak na tip top zamontujemy blaty zademonstruję to szaleństwo. Dlaczego szaleństwo też wytłumaczę.
Pomalowałam półkę na kubki, powieszona w docelowym miejscu i wysprzątana. Co prawda trochę dodałam do niej
1. pilastry drewniane pod podpórką



2. podpórki nad szufladami



3. pod szufladami również podpórki i haczyki na skorupki. Haczyków mam co prawda tylko 5 szt., ale gdzieś/ kiedyś znajdę i 6.
4. dodałam również sfatygowane uchwyty, jak ma trącać myszką to po całości ;)


Z moimi skarbami  prezentuje się tak


 i bez pierdółek