piątek, 1 kwietnia 2016

porcelanka

Co prawda skończyłam wyszywać już w ubiegłym roku, ale nie spieszyło mi się z oprawieniem. Czekała na remont kuchni. A że trwa...... i mam nadzieję, że już bliżej końca niż początku to przeglądam wszystkie nazbierane rzeczy, bo tu już ten czas. Skończona porcelanka poszła do oprawy. Nie jest oprawiona po mojemu..... za późno zauważyłam pomyłkę. Passe-partout poprawili, ale to, że jest za duża rama zauważyłam jak powiesiliśmy na ścianę. Taki problem to nie problem, kiedyś poprawię :)))) W opisie były nici dmc u nas ich nie ma więc zakupiłam zamienniki. Bałam się kupić kolory, które widzę tylko na monitorze komputera. Ten z lewej po wyhaftowaniu wyprułam i zamieniałam spokojniejszym kolorem.


Praca na ścianie prezentuje się następujaco


Rama sponiewierana. Co prawda im dłużej na nią patrzę tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że stanowczo za mało. Nad nią jeszcze popracuje. Kolory dla mnie zjawiskowe. Porcelanka jak mi się podobała tak mi się nadal podoba. Bardzo dziękuje Osobie, która podzieliła się wzorem.

Do porcelanki dołączyły wyhaftowane...... niech pomyślę jakieś 15 - 16 lat temu, jak mój Mateusz była mały, obrazki richelieu. Przewieszałam je z miejsca na miejsce. Wyszywałam je z myślą o kuchni i najbardziej tu w niej mi one odpowiadają.




Nadchodzi weekend, mam nadzieję że uda mi się sporo zrobić :))) Nic nie mówię głośno podobnież "jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga powiedz mu o swoich planach", nie planuję, co się uda to się uda. 
Na ten nadchodzący weekend mnóstwa słońca, uśmiechu....... i czego tam jeszcze można sobie wymarzyć:))))
                                                                                                           pozdrawiam serdecznie 
                                                                                                                                    Ala


11 komentarzy:

  1. Alu pieknie wyeksponowałaś swoje rekodziała, szkoda,że nie zrobiłas wiecej zbliżeń tych cudów:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko zrobić zdjęcia, ponieważ albo odbija mi się okno albo lampy. Wpadła Ci któraś w oko?

      Usuń
  2. Kochana podziwim! Ile to trzeba mieć cierpliwości na takie wyszywanie i wyhaftowanie... No ale teraz możesz być z siebie dumna;) Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) ja to jestem maniaczka jak mi coś wpadnie w oko to szukam tak długo aż znajdę czy zrobię
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Cudny jest te obraz....Jestem zachwycona...Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda:)...... ja też, nadal
      dziękuje
      pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  4. To ja mam taki plan na hafty od nastu lat....ale nawet nie zaczęłam, moze na emeryturze, tylko czy ja kiedyś przejdę na emeryturę? Podziwiam cierpliwość i dokładność, bo cudne są. Ogrom pracy włożyłaś, szacun, porcelana cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie Ci to wyszło :) Tylko szkoda, że tak długo musiało czekać, żeby w końcu trafić na ścianę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie mam cierpliwości do haftowania, ale ponoć to szalenie relaksujące zajęcie, oczywiście pod warunkiem, że wszystko wychodzi zgodnie z planem : ) Obrazki są cudne, wprowadzają taki sielsko-dworkowy efekt. Założę się, że każdy kto widzi je po raz pierwszy, przystaje i na długo zawiesza wzrok. Dziś coraz mniej osób zajmuje się rękodziełem, więc takie wyroby są bardzo doceniane i budzą podziw. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Alu cudne prace i tak je pięknie wyeksponowałaś :) Od razu przyciągają uwagę :)
    Ściskam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hi friend, Thanks for writing such a good article, really will help me out in many ways.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje.......