Dla mnie maj to głównie ogród. Jest w nim mnóstwo pracy. W zasadzie to mam wrażenie, że ile bym w nim nie siedziała i ciężko pracowała - absolutnie nie narzekam na pracę, to i tak zostaje jeszcze raz tyle do zrobienia. Jest mi jednak potrzebny do ładowania akumulatorów na kolejne dni. Mimo, że jestem zmęczona fizycznie, psychicznie kolokwialnie mówiąc reset totalny. I o to chodzi :)))) Chyba mniej przerażają mnie wówczas pomysły moich dzieci :)))
Jak wspomniałam maj to głównie ogród ale nie uciekam od innych prac. Znalazłam czas również na odnowienie stolika. Efekt jest taki:
Zanim się za niego zabrałam wyglądał jak niżej. Przy okazji jak czekałam na wyschnięcie farby odnowiłam świeczniki.
Nienawidzę zacieków, dlatego często i gęsto maluje gąbką kilka razy (rozcieńczoną farbą), a że ja z tych niecierpliwych to w tzw. między czasie, z tych zebranych różności jakie na poniższym stoliku ...
.... skleciłam w prezencie dla mojej Szwagierki - paterę. Tak Jej się podobała moja, zamówiła sobie na swoje urodziny. Przynajmniej klarowna sytuacja i nie musiałam wymyślać co by tu sprawiło Jej przyjemność. 4 tysiące pomysłów na zagospodarowanie, miejsce w kuchni przygotowane, zadowolona i mi to w zupełności wystarczy.
Jak szukałam tych różnych talerzyków, a zależało mi aby były choć trochę podobne i aby cała konstrukcja miła ręce i nogi znalazłam kolejne miniaturowe ramki. Ewidentnie wyłącza mi się racjonalne myślenie jeśli w grę wchodzą owalne ramki, a jak to tego dołączyć scenki rodzajowe to po prostu przepadam cytując moją Mamusie "jak Andzia w parku w dzień pochmurny" :))) I jak mogłam się oprzeć ...
... nie dałam rady - przecież człowiek musi mieć jakieś słabości ;)
Wracając do ogrodu, w prezencie od mojego Małżonka dostałam latarenkę solarną. W donice wpasowała się idealnie.
Chyba w podzięce za taka zimę mak bylinowy pokazuje swoją klasę. Nie pamiętam, aby wcześniej był tak ogromny i miał tyle kwiatów.
Po przekwitnięciu część nadziemna zanika aby swą urodą zachwycić kolejnej wiosny.
Zakupione kaczuchy na starociach stoją już bodaj drugi rok. Cóż jedynie schodzi z nich farba, a ja czekam aż przyrdzewieją
Moja słabość, zegar stoi przy kolkwicji, która już za momencik osypie się pięknym kwiatem.
Głóg, jak może nie zachwycić tymi drobnymi różyczkami
Kalina mówi sama za siebie.
A tą kalinę rzadko spotykam a szkoda
Aby ograniczyć chwasty położyliśmy kamienie. Jak widać mało skuteczny zabieg. Co roku ściągam kamienie wszytko czyszczę i kładę na nowo. W zasadzie jestem już przy końcówce tych prac i o krok od wyrzucenia kamieni :)
Po rozmowie dyscyplinującej z poniższą krzewuszką alternatywa jaką dostała - brak kwitnięcia to kompostownik - proszę bardzo > jak chce to potrafi :)
Tu tak mniej więcej po ogarnięciu. Nie wiem tylko czy mniej czy więcej :)))
Gdyby nie jej rozmiary, a mowa tu o kokoryczce można by ją pomylić pewnie z konwalią :)))
Orliki zachwycają kolorami
Brzozę też nie pominęłam przy cięciu.
Udało się, Mąż się zbuntuje jak nie podkreślę Jemu się udało ułożyć chodnik ze starych płyt.
Ma tu jeszcze powstać mur z cegły, ale wcale nie planuję kiedy, co by się nie denerwować.
Nic tylko zakasać rękawy i do roboty.......
pozdrawiam serdecznie
dziękuje za poświęcony czas
The garden is looking beautiful and so is your new table with interesting legs!
OdpowiedzUsuń:))) dziękuje, bardzo mi miło.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Piękny ogród jak i patera. Czasami proste prezenty zrobione od serca najbardziej zadawalają osobę obdarowaną:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAniu w pełni się z Tobą zgadzam.
Usuńpozdrawiam ciepło
Alu z ogrodem tak jest, ja mam niby 10 ar działke a ogród w tym jakieś7a. ale jest tak jak mówisz orobi sie człowiek i dalej końca nie widac, ale to tak do lipca przeważnie, potem ze dwa m-ce przerwy i od nowa do zimy:)) ładne masz i okazałe kwiaty i krzewy...mak cudny, ja taki kupiłam w szkółce,a ten od Ciebie, po tych deszczach i zimnie po prostu znikł;(( tak mi przykro, ale mam jeszcze nasionka, to spróbuje wysiać może latem, to może nasionka przezimują?? Stolik i świeczniki fajnie odnowione, ja ostatnio odnowiłam gazetnik i małe decu szczeliłam gdzie niegdzie... mój M też swojego czasu ułożył chodnik z tych dużych płyt i juz fajnie poprzerastał trawą ...pozdrawiam Bea:)
OdpowiedzUsuńA u mnie się wysiał i rośnie gdzie popadnie, najczęściej nie tam gdzie ja bym sobie życzyła. W razie czego będę zbierać nasionka i znowu Ci wyśle. Coś wykombinuje abyś miała.
Usuńpozdrawiam ciepło
Cudne ogrodowe migawki , ależ wspaniała kępa maku :) Mój niestety po kilku latach zginął.
OdpowiedzUsuńU mnie ogródek zarasta przez remont domu, cały maj nic nie robiłam, i teraz zielsko wszędzie się panoszy, ale już powolutku zaczynam nadrabiać :))
Stolik i inne Twoje prace wspaniałe :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
:)) zawsze jest coś za coś. Któregoś roku jak mi zmarzły róże, które sadziłam pierwszej wiosny jak się wprowadziłam do mojego domu obraziłam się na całego na ogród. Tak mnie trzymało, że mój Mąż się nad nim zlitował i go wypielił. Na szczęście się w porę opamiętałam i przegorzan po wypieleniu (uznany za chawściora) przez M. wsadziłam. Nawet nie myślę co jeszcze poszło.......
Usuńpozdrawiam cieplutko
PS U nas pięknie świeci słoneczko.
Współczuję tego ściągania kamieni, okropna robota. Chyba bym z nich zrezygnowała.
OdpowiedzUsuńCzy brzoza nie płakała po cięciu? Czekam ze swoimi na koniec lata.
Podoba mi się chodnik ze starych płyt!
Sukcesywnie się go pozbywam. Szkoda mi tylko tej pracy i kasiorki jaka wydałam. Na błędach się człowiek uczy - oby:))). Szczerze powiedziawszy nie zauważyłam. Wiem, ze nie lubi cięcia ale muszę ja trzymać w ryzach bo zagłuszy wszystko co mam kolo niej wsadzone. Jak będę ją ciąć następnym razem nie spuszczę jej z oka.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Cudny ogród. Różnorodność roślin niezmiennie zachwyca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuje Ci Marysiu
Usuńściskam mocno
Alu, tak się cieszę , że do mnie trafiłaś! Dzięki temu ja mogłam Cię odwiedzić, a wszystko u Ciebie bardzo mi się podoba! I malowanie i patera zrobiona świetnie! A ogród....piękny. :) Pomysł z kamieniami też miałam.....niestety nieudany. :) A co do pracy w ogrodzie, nic tak nie działa dobrze na zszargane nerwy jak wyrwanie paru grządek chwastów. :) To jedyna ich zaleta, tych piekielnych chwastów, które jedyne bez opieki mają się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :) Zostaję. :)
:)))bardzo mi miło. W 100% się z Tobą zgadzam. Dziękuje za odwiedziny
Usuńpozdrawiam serdecznie
Awesome work.Just wanted to drop a comment and say I am new to your blog and really like what I am reading.Thanks for the share
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie
Usuńpozdrawiam
Owalne rami to ostatnio też moja słabość. Jestem pod wrażeniem sypialni.. łóżko wygląda jak cenny antyk. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi. Ania
OdpowiedzUsuńTo jest nas przynajmniej dwie, raźniej co nie :))). Dziękuje za zaproszenie. Nie omieszkam odwiedzić.
Usuńpozdrawiam
I want to thank the blogger very much not only for this post but also for his all previous efforts. Apple MacBook Laptop HD Wallpaper
OdpowiedzUsuńYour blog is very impressive and have the useful information it is really caught my attention.
OdpowiedzUsuńI want to thank the blogger very much not only for this post but also for his all previous efforts. ...
OdpowiedzUsuń