Już tak mam. Jak coś wpadnie mi w oko to tak długo mi chodzi po głowie, aż coś wykombinuje. I tak właśnie było ze skrzynką na sztućce. Gdyby nie zawrotne ceny pomysł znacznie szybciej by się zmaterializował. Pośpiech to jednak nie jest zbyt dobry doradca. Moja skrzynka to sklecenie tego co miałam w domu czyli nie licząc mojej pracy żadne koszty. Może z jednym małym wyjątkiem tj listwy ale to niewielki wydatek. Chociaż dzięki tej listwie ..... ale o tym później.
Z takich oto zasobów
powstała moja.
Ten kawałek deseczki z nacięciami to
przód skrzynki. Ponacinałam aby łatwiej było zamontować i nie mierzyć wiecznie. A tak wyglądała przed zamontowaniem ramki. Na stole dodatkowo len i moje dziecko z kakao:)))) Ja tak biegałam z piwnicy do domu i z powrotem.
A tak wygląda skończona, no może prawie. Czekałam na zamówiony len. Już mam, musi jedynie wyschnąć po praniu. Zakupione na starociach tabliczki na karteczki tez się przydały:))
A będąc po listwę, koło sklepu, pod płotem znalazłam takie cuda
Pytałam czy mogę, pan z uśmiechem kiwnął głową więc się zaopiekowałam. W sumie mam ich aż tyle i tylko tyle. No to teraz myślę jak mam je wykorzystać. Stanowczo za dużo pomysłów:)))
Kolejną zdobyczą na starociach to pucharki do lodów. Idealnie bo sztuk 4. Trafiły mi się również szklanki z grubego szkła do wody, sosjerka i taca. Nawet 2 tace, jedną już przygarnęła moja siostra.
A na sam koniec prezent od mojej mamy. Uwielbiam jej cuda.
Pozdrawiam serdecznie
Ala
O jejku jejku;)jaka fantastyczna skrzynka na sztućce;)bardzo mi się podoba;)a skarby są super;)ukłony tez dla mamusi;)zdolne rączki;)
OdpowiedzUsuńTak skrzynka piękna!!! musiałaś się przy niej napracować, te nacięcia, skosy!!!! Skarbów znalezionych zazdroszczę i ciekawa jestem co z nich zrobisz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anita
Skrzyneczka bardzo elegancka....patrząc na to z czego ja zrobiłaś to trudno uwierzyc ze takie cudo wyszło....i jakie cuda wygrzebałaś!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje.
OdpowiedzUsuńMagda moja Mama jest wyjątkowa, chociaż połowę umieć tego co Ona. Na laurach nie spoczywam i uczę się.
Szwagier się zlitowała i zostawił mi swoją piłę, póki co nie potrzebuje więc ja postanowiłam nauczyć się nią obsługiwać a przy tym palców nie stracić:))) Dzięki temu mam skrzynkę. Co prawda przy tych nieszczęsnych skosach pomógł mi mój Mąż ale i tak obstaje przy tym, że ja ją zrobiłam:))
pozdrawiam serdecznie
Ala
Skrzyneczka wyszła przepięknie ,jesteś niesamowita !!!!
OdpowiedzUsuńI obrus cudny i kafle ,ciekawa jestem do czego Ci posłużą ?!
Pozdrawiam bardzo ,bardzo serdecznie :):)
O rany Alu jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdolności i pomysłowości...Zostaje u Ciebie na długo:)Pozdrawiam Agata:)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńAlu mam nadzieję że się na mnie nie pogniewasz że skorzystałam z Twojej rady i zrobiłam podobne skrzynki z resztą oceń sama je u mnie http://wszystkoinicczylico.blogspot.com/2014/08/skrzynka-i-inne-takie.html
pozdrawiam
Ania
Miło mi, że te moje fanaberie przydały się:))))
Usuńpozdrawiam serdecznie